
Co czyta kotek? Zamiast trylogii poznaje militarne rozgrywki? Widać, że sprawa poważna, bo taki skupiony i niebywale zainteresowany lekturą. Warczy pod nosem - "... ja wam pokażę!" Pewnie pokaże, gdzie raki zimują. Putin trochę przypomina kota, ta jego przebiegłość, zwodnicze przymilanie się , wyciąganie pazurów, straszenie, gra na emocjach... Nawet spojrzenie ma takie kocie - zimne , wyrachowane i zwodnicze, nigdy nie wiadomo, kiedy zaatakuje i łapczywie wyciągnie łapę po swą zdobycz. Jest w Putinie dzicz iście z KGB, te same metody działania, ten sam sposób komunikacji. Świat może się obronić przed Putinem odwagą i determinacją.