Wkrótce okaże się , czy Szczecin stanie się najważniejszą
bazą NATO w Europie Wschodniej. Dobrze to czy źle dla szczecinian i całego
regionu? W razie wojny siły wroga z całą mocą uderzą w ich przeciwników. Miasto
w jednej chwili może zniknąć z powierzchni ziemi… Obecnie w sztabie szczecińskiego korpusu NATO służy
ponad dwustu żołnierzy. W Polsce i
krajach bałtyckich ma być więcej żołnierzy NATO oraz dodatkowych sił szybkiego
reagowania z dowództwem w Szczecinie, który przez to stanie się głównym punktem
strategicznym. To spowoduje, że wzrośnie ranga i rola Wielonarodowego Korpusu
Północny Wschód w Szczecinie. Ministrowie Danii i Niemiec podpisali deklarację
w celu zwiększenia, wzmocnienia i
rozwoju jednostki. Europa zaczyna być czujna… Czy na tyle, by nie dać się
niespodziewanie zaskoczyć? Złodziej skrada się na palcach, podobnie agresor, najchętniej atakuje, gdy się tego nie spodziewamy. Pół godziny temu "Dziennik.pl " poinformował - "Rosja zgromadziła w pobliżu ukraińskiej granicy siły o znacznie większej zdolności bojowej niż dotychczas. Informując o tym Pentagon opisał je jako "jeszcze bardziej śmiercionośne". Chodzi między innymi o artylerię i obronę przeciwlotniczą..."
Skoro jesteśmy członkiem NATO, a sytuacja jest napięta, więc bardzo dobrze, ze baza jest w Szczecinie, Taki typ jak Putin, taki rząd jak rosyjski, boi się tylko siły. I tak udało im się uzyskać w ciągu tych ostatnich la więcej, nić im się należało. Po prostu, z Ruska władzą nie wchodzi się w żadne układy, chyba, ze jednocześnie przystawia jej się lufę do łba, a o tym europejskie rządy zapomniały. Pozdrawiam Krysiu, Tomasz
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, byłem przeciwnikiem przynależności Polski do NATO, bo byłem i jestem przeciwnikiem pełnionej przez Stany Zjednoczone roli "żandarma świata", pozostaję zdecydowanym przeciwnikiem udziału Polski w wojnach, gdzieś na krańcach świata, w imię niepolskich interesów. Nie jestem zwolennikiem amerykańskiego modelu demokracji. Ale w obecnej sytuacji, gdy Polska nie dorobiła się (a powinna!) własnej broni jądrowej, gdy Polska nie dorobiła się przywództwa w ciągle nie istniejącym, a bardzo potrzebnym sojuszu, mających wiele współnych interesów i wspólnie mogących stanowić potężną siłę, państw międzymorza (Bałtyckiego i Czarnego), silne związki POlskio z NATO stały się niezbędne. Powtyórzę za panem Tomaszem: "z ruską władzą nie wchodzi się w żadne układy, chyba, że jednocześnie przystawia jej się lufę do łba"!
OdpowiedzUsuńadam
A ja się po ludzku jako kobieta,matka,babcia,żona,córka-boję......Pozdrawiam krystyna
OdpowiedzUsuń