(zdjęcie z internetu) Cały świat żyje Ukrainą. Protesty w Kanadzie.
„ Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!"?
„"Niektóre
„gołąbki” polityczne gruchają, że Putinowi na Kremlu grozi
kolejny Majdan, a to już może rozpętać, Bóg wie co i spełnienie apokalipsy
stanie się prawdopodobne wcześniej, niż się komukolwiek wydawać
może…" Nie, pani Krysiu.. Czy słyszała Pani "Niech zstąpi
Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!"?
Duch wysłuchał prośby, zstąpił i odmienia. Powoli, ale systematycznie. Niech
Pani będzie spokojna! "Nie lękajcie się!"
Właściwie to
wieści o tym , co się teraz dzieje, przyjmuję ze spokojem. Nie histeryzuję ,
nie panikuję. Jednak doświadczona różnymi
przeciwnościami losu oraz z obserwacji tego chociażby, co dzieje się za
drzwiami mego domostwa, w innych domach, na ulicy, w urzędach, w służbie zdrowia i w
pozostałych resortach, w państwie i ogólnie, w stosunkach międzyludzkich, mam takie a nie
inne widzenie zaistniałych okoliczności i na ich domniemany wpływ na to co
przed nami, stąd „dopuściłam się” takiej, nie innej, konkluzji we wspomnianym tekście…
Idąc przykładnym torem
myślowym p. Adama, którym i ja chwilami dążyłam, nabieramy wiary, że obecne,
czasowe zawirowania dziejowe zmierzają właśnie drogą zaplanowaną przez Stwórcę.
Patrząc na Putina,
nie jako na polityka a człowieka, czasem wydaje mi się, że pod maską
niedostępności i jakiegoś zimnego wyrachowania kryje się wrażliwy człowiek a nie bestia. A to , że nosi
na szyi znak chrześcijaństwa, krzyżyk, też zobowiązuje do właściwej postawy, więc
to najpewniej powstrzymywać będzie od decyzji, mających w perspektywie zagładę świata
i dlatego żyjmy nadzieją, że wszystko w Bożych rękach. Jednak nigdy do końca nie wiemy, jaki obrót mogą przybrać sprawy. Wystarczy mała iskra, by wybuchł pożar i wszystko zamienił w pogorzelisko, więc bądźmy czujni.
Zapraszam do kolejnego mego blogu politycznego - A capite ad calcem, czyli do -
OdpowiedzUsuń1rubin1219.bloog.pl
oraz do -
krystynar.bloog.pl (Cała w niebieskim niebycie)
Czytałem Krysiu wczoraj w WP fragmenty biografii Putina , bo chciałem o nim wiedzieć jak najwięcej , by móc zrozumieć motywy jego postępowania i przewidzieć kolejne kroki. Okazuje się , że to człowiek o mocno rozbudowanym EGO - ciekawy typ dla psychoanalityka.. Jego zachowanie i działanie na zewnątrz jest przejawem cynizmu. Nawet ów krzyżyk jest elementem gry. Zafascynowany swoim idolem, mistrzem szpiegowania i maskowania prawdziwych uczuć (wymieniony jest w tej książce biograficznej), tworzy swój image' w oparciu o pozory. Co ciekawsze, nigdy nie był doceniany w czasie swojej służby kagiebowskiej, choć starał sie mocno,ale potrafił zdobywać określona, korzystną dla siebie pozycję. "Wynaleźli" go oligarchowie rosyjscy, min Bieriezowski, na życzenie Jelcyna, który , czując się juz "chorym" , szukał odpowiedniego swojego następcę. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńZ oczywistych względów nie jestem apologetą pana generała Dukaczewskiego. Ale wysłuchałem dziś w jednej z telewizji długiego wywiadu z nim, między innymi na temat pana prezydeta Putina. I muszę przyznać, że przy całym moim braku sympatii dla pana Dukaczewskiego, jego zdanie na temat pana Putina, w potoku innych na jego temat wynurzeń, zabrzmiało najbardziej wiarygodnie. Pan generał Dukaczewski powiedział bowiem (pewno niezbyt udolnie streszczam jego myśl), że prawdziwe zamiary pana Putina zna być może wyłącznie kilku analityków wywiadów zachodnich, którzy, jeśli mają materiały, od lat poświęcają się analizowaniu posunięć pana Putina. I na podstawie tej przeszłości probują przewidzieć kierunki działań przyszłych. Bo ludzie z przeszłością w tak zwanych "służbach" nie planują swoich ruchów w perspektywie roku, czy dwóch, ale w perspetywie lat kilkunastu. Zatem wyciąganie zbyt daleko idących wniosków z faktów, które aktualnie saszły, z góry skazane jest na niepowodzenie.
OdpowiedzUsuńadam
Fakty oczywiście "zaszły", a nie "saszły". "Zadziały się", "zaistniały", "dokonały się" lub "miały miejsce". Popatrzecie Państwo, jak piękny i przebogaty w określenia mamy język.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą brakuje mi komentarzy Państwa, zwolenników Platformy Obywatelskiej i rządu pana Donalda Tuska z opiniami na temat zmiany stosunku do Rosji, zmiany w ocenie wiarygodności deklaracji strony rosyjskiej, oceny stopnia uczciwości prezydnta Putina w stosunkach międzynarodowych, jaka DOKONAŁA SIĘ w ostatnim czasie w wygłaszanych ocenach szefa i członków polskiego rządu. Pani Haniu, panie Tomaszu, do dzieła! Czyżbym miał rację już przed laty pisząc, że rząd Platformy Obywatelskiej jest dla Polski rządem szkodliwym?
adam
Panie Adamie,tylko krowa nie zmienia poglądów. Elastyczność-to jest to! jak Coca-cola!
UsuńPanie Adamie, takie słowa kończące pańska wypowiedź są właśnie szkodliwe . Nigdy nie byliśmy miłośnikami Putina, natomiast działania rządu Donalda Tuska po katastrofie smoleńskiej były z punktu widzenia politycznego jak najbardziej na miejscu. Zresztą ten temat przerabialiśmy wielokrotnie i nic nowego tu nie wymyślimy -ani pan, ani ja.
OdpowiedzUsuńKrysiu dużo zdrowia i radości z okazji Święta Kobiet,życzę.
Tomaszu,Adamowi za chiny Boga nie da się wytłumaczyć katastrofy smoleńskiej. Już też wielokrotnie próbowałem,ale to po prostu jest tzw"syndrom Macierewicza". I młotem tego nie rozbijesz!
UsuńPanie adamie - piszę tak jak pan się podpisuje czyli z małej litery - na pewno doskonale wie pan o tym, że analitycy sytuacji politycznej badają zarówno poczynania dalsze jak i obecne. Te ostatnie ciekawe dla biegu dalszej historii nie są ciekawe. Putin prawdopodobnie zatracił się całkowicie w swoich dążeniach i rozpoczął inwazję na Krym. Niech pan wierzy, że do tego czynu szykował się od dawna i czekał tylko na maksymalne osłabienie społeczne na Krymie, żeby pod fałszywym wizerunkiem obrońcy i wykonawcy żądań ludu ( dodajmy ogromnej jego mniejszości) wykonać ruch zagarnięcia tego terytorium dla siebie. On uznał, że jest wielkim imperatorem i może wszystko. Ile może to się okaże.
OdpowiedzUsuńJeżeli pisze pan, że rząd premiera Tuska jest dla Polski rządem szkodliwym to nie wie pan o czym pisze. Gdyby do władzy doszedł pis to obawiam się, że nie mógłby pan dzisiaj swobodnie wypisywać tych różnych swoich bredni. I wie pan co? Nie chciałabym żeby miał pan okazję do tego żeby się o tym przekonać.
Ja całkowicie zgadzam się ze zdaniem Tomasza. Tusk znakomicie przeprowadził Polskę przez bardzo trudny czas jakim były histerie Kaczyńskiego i jego kółka po katastrofie smoleńskiej. Niech pan nie sieje zamętu panie a.
Pozdrawiam cieplutko:-))
Zadaniem Pana Adama,podobnie jak Kaczyńskiego,jest siać zamęt. Jak nie zasieje,to nie uzbierze! Ot co!
UsuńTo oczywiste, panie Tomaszu, że nie posądzam Pana o sympatię dla pana Putina. Doskonale wiem, że takie sympatie nie mieściłby się w katalogu możliwych Pańskich zachowań. Moich też nie...
OdpowiedzUsuńPrzyzna Pan jednak, mam nadzieję, że po doświadczeniach ukraińskich zmieniła się retoryka pana Tuska i przedstawicieli jego rządu w odniesieniu do pana prezydenta Putina, oceny jego zachowań, oceny jego wiarygodności. Pan Putin się nie zmienił, zmieniły się natomiast oceny z perspektywy sprawujących władzę w Polsce. A to oznacza, że wcześniejsze oceny nie były prawidłowe. Nieprawidłowe z natury były zatem także, oparte na tych fałszywych ocenach, posunięcia. Również w sprawie katastrofy smoleńskiej. A skoro były to posunięcie nieprawidłowe, zatem były dla Polski szkodliwe. Co wykazane zostało.
Bo chyba, panie Tomaszu, nie zakwestionuje Pan twierdzenia "prawda was wyzwoli"? Nie będzie zatem Pan twierdził, że wmawianie społeczeństwu polskiemu, także i w sprawach związanych z katastrofą smoleńską, poglądu typu - jest OK, na kursie i na ścieżce, wszystko jasne - w sytuacji, gdy tak nie było, nie zadało głębokich ran w naszej społecznej świadomości, w naszym poczuciu wspólnoty, w naszym zaufaniu do naszego Państwa?
Pani Jolanto, z Pani wypowiedzi zakwestionuję jedynie jedno zdanie: "Jeżeli pisze pan, że rząd premiera Tuska jest dla Polski rządem szkodliwym to nie wie pan o czym pisze." Owszem, wiem, o czym piszę, pisałem na ten temat wielokrotnie, przytaczając wiele argumentów. Obecne wydarzenia na Ukrainie wymusiły na osobach sprawujących władzę w Polsce zmianę retoryki i podejścia względem polityki Rosji i pana Putina personalnie. Napisałem "wymusiły", bo nie dałoby sie już utrzymać w oczach polskiej opinii społecznej ocen poprzednich, zdecydowanie zakłamanych. Czy nie uważa Pani, pani Jolanto, że mające miejsce poprzednio opieranie działań polskiego rządu w stosunku do Rosji na tych z gruntu i oczywiście fałszywych ocenach źle służyło polskiej racji stanu?
I jeszcze jedno, ale już nie jako głos w dyskusji, a tytułem komentarza. Napisała Pani: "Gdyby do władzy doszedł pis to obawiam się, że nie mógłby pan dzisiaj swobodnie wypisywać tych różnych swoich bredni. I wie pan co? Nie chciałabym żeby miał pan okazję do tego żeby się o tym przekonać." Pani Jolanto, jak sądzę, jestem od Pani dużo, dużo starszy. Na tyle starszy, że pamietam również czasy stalinowskie. I doskonale wiem, co to znaczy musieć trzymać język za zębami i bać się pisnąć słówko na temat swoich poglądów. Nie wiem skąd przyszło Pani do głowy, że PiS w tej materii jest taki straszny. Proszę przyjąć do wiadomości, że ja się PiS'u, nie boję się także PiS'owej cenzury. Boję się natomiast skutków polityki zniewalania umysłów, czego głoszone przez Panią poglądy są najlepszym przykładem.
adam
Panie Adamie, tak jak pan jest przekonany o słuszności swoich poglądów, tak ja jestem przekonana o swojej racji. Z tego powodu nie będę się z panem przekomarzać, znamy już doskonale swoje poglądy polityczne. Ale z tym wiekiem to bym pana zadziwiła, ha,ha....wczoraj miałam urodziny, nie zgadnie pan które. Zdradzę panu tylko tyle, że mam już 42 - letni staż małżeński za sobą, a mąż jest ten sam od tych 42 lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pana i Krysię bardzo cieplutko:-)))
Panie Adamie, retoryka premiera Donalda Tuska wobec aktualnych poczynań Putina jest inna niż wobec jego postawy po katastrofie smoleńskiej, ale to nie znaczy, że wówczas pan premier Tusk działał na szkodę Polski. Wręcz przeciwnie, sadzę, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, kim i jakim człowiekiem jest Putin i starał sie w tamtych okolicznościach jak najlepiej sprawę badania przyczyn katastrofy poprowadzić. Sadzę, a właściwie jestem przekonany, ze wiele tajemnic udałoby się prędzej rozwiązać a wrak przestałby być przedmiotem rozgrywek politycznych (także ze strony Putina), gdyby Kaczyński, Macierewicz, Rydzyk i im podobni zachowali więcej umiaru i przynajmniej na ten czas powstrzymali się z antyrosyjską i antyputinowska retoryką, oskarżeniami o zamach etc.(patrz mój pierwszy artykuł w "petry.bloog.pl" dotyczący sensacyjnych domysłów prof. Krasowskiego , zamieszczonych w ND). Wówczas to brakło w umysłach wymienionych osób-polityków politycznego realizmu( nie poprawności, nie!) i dyplomacji. Usztywniło to stanowisko Rosji, a Putin zrecznie wykorzystywał kłótnie Polaków ( sadzę nawet, ze umiejętnie podpuszczał jednych na drugich swoimi posunięciami). Nie chce teraz roztrząsać problemów związanych z katastrofą, bo juz na ten temat wszystko powiedziałem.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻyczę Pani, pani Jolanto, dużo, dużo dobrego. Dłoń całuję! Zdradzę, że w długości stażu małżeńskiego przebija mnie Pani, ale to o wieku nie świadczy, bo ja bardzo długo skakałem z kwiatka na kwiatek ("Rzekła lilia do motyla: – Nikt nie patrzy, niech pan zapyla!" - Jan Szatudynger). Poglądów politycznych Pani nie zmienię, ale jednak namawiałbym do ociupinki refleksji na temet tej zmiany retoryki przedstawicieli partii rządzącej.
OdpowiedzUsuńadam
Panie Adamie,powtarzam jeszcze raz:Tylko krowa poglądów nie zmienia,chyba ,że ma na imię Jarosław.
UsuńNo cóż, panie Tomaszu, różnimy się w ocenach. Moim zdaniem, gdybyśmy wszyscy wówczas przyjęli postawę proponowaną nam przez pana premiera Tuska, to już zdążylibyśmy uwierzyć w prawdziwość tez raportu pani generał Anodiny. Ale, skoro nie chce Pan rozmawiać na temat Smoleńska, nie rozmawiajmy. To, co, panie Tomaszu, obecnie możemy mieć wspólnego, to pogląd, że korzystne jest, iż nareszcie oceny naszego wschodniego sąsiada, dokonywane przez rządzących nami, zaczynają być w miarę realistyczne. Już tylko od siebie dodam, że szkoda, iż tak późno.
OdpowiedzUsuńadam
Brawo, panie Adamie... i jeszcze to, że cieszy, iż prezes wreszcie zweryfikował swoją dotychczasową postawę i wziął udział w spotkaniach z premierem i prezydentem.Pozdrawiam, serdecznie
OdpowiedzUsuńWidać, panie Tomaszu, że ja jestem bardziej konsekwentny w poglądach, niż pan Jarosław, bo gdybym był na jego miejscu, konieczności wzięcia udziału w obradach związanych z sytuacją na Ukrainie nie traktowałbym jako pretekstu do zmiany nastawienia do panów prezydenta i premiera. Doraźna współpraca nie oznacza trwałej akceptacji.
OdpowiedzUsuńadam
Panie Adamie,nie zasmędzaj tu towarzycha,tj. ferajny blogowej,bo już nie mam siły w nieskończoność powtarzać arguumentów nt tzw"zamachu smoleńskiego". Zlitujże się pan!
OdpowiedzUsuńWacusiu, Gniotku, być może podyskutowałbym z tobą, ale wybacz, nie jesteś na poziomie. Używasz knajackiego słownictwa. Po kolei: "nie zasmędzaj tu towarzycha". Wacusiu, co to znaczy "towarzycho"? Zapytaj pani Krystyny, czy czuję się elementem "towarzycha"? Bo mnie takie określenie obraża. Ja nie jestem z "towarzycha". Z "towarzycha" może być pan Tusk, może być pan Schetyna, mogą być jego cmentarni kumple, ale ja? Spadaj, Gniocie! No i dalej... "ferajna"... To słowo pochodzi z niemieckiego "Verein" - towarzystwo, ale po polsku znaczenie jest pejoratywne. Mnie to słowo kojarzy się z piosenką "Bal na Gnojnej". "Harmonia z cicha na trzy czwarte rżnie, ferajna tańczy, ja nie tańczę..." Wacusiu, ty być może jesteś, lub, co bardziej prawdopodobne, chciałbyś być, członkiem ferajny, to do ciebie pasuje. Ale mnie w to nie mieszaj. Ja w konfidencję z byle kim nie wchodzę!
OdpowiedzUsuńadam
Intelukcie szemrany,już ci obiecuję,że nigdy już per pan do ciebie się nie zwrócę,chamie zakamuflowany. Na innych blogach też jesteś goniony jak pies,nie ubliżając pieskom,które przyjaciółmi człowieka są,w odróżnieniu od ciebie,chamie. Z nikim nie godnyś rozmawiać!? Nie,to inni nie mają przyjemności i godności rozmawiać z toba,itelorokokukutorze szemrany.. Spad!
UsuńKoniecznie chcesz się spotkać?
UsuńUważałem dopotąd,w tym tu kontekście,Adamie,że z tobą można mimo tego tam tamtego dyskutować,mimo obecności tego indyjota Zbynia. Uważałem. Błąd. Głupota jest samodzielna.
OdpowiedzUsuń"Wacuś-gniotek" używa knajackiego słownictwa. Adaśku,CZY TY WIESZ,CO MÓWISZ? Nie ma to jak szemrana entelegencja. Za masło czy za jaja uzyskana?
OdpowiedzUsuńZapoznałem się, Wacusiu, z twoimi słownymi konwulsjami. Nie uznaję za stosowne komentować.
OdpowiedzUsuńadam
Słusznie p. Adamie...
OdpowiedzUsuńWaszku , wstyd mi za Ciebie...
Proszę o więcej wyważenia - Krystyna
Odpowiadam. Tak koniki ciągnęły sanie do Morskiego Oka.Miałem letnie buty 1 jak bym szedł pieszo 10 km to bym je przemoczył. A przecież jeszcze z powrotem. Po dwa konie na jeden powóz. Woźnice batami nie bili! Kiedyś muszę pobyć w Krakowie latem z dwa dni. Latem jak dni są długie. jak na razie to wewnętrzny motor pcha mnie pod granice szwajcarską. Mam tam sprawę do załatwienia. Chyba ruszam już 18 marca. Mam trochę tremę na tak długą podróż. Nie wiem jak tam będzie z Internetem.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zaniepokojony sytuacją. Jeśli wojny nie będzie to i tak straty materialne będą i może być większe sporo bezrobocie. Na przykład z powodu embarga na towary, blokady i bojkoty. Stocznia jachtów w Gdańsku przestała płacenie pensji pracownikom bo Rosjanie zamówionych jachtów nie odbierają. jest takie powiedzenie, przekleństwo "OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH" I żyjemy! Rząd Polski jaki by nie był NIE MA ŁATWEGO WYJŚCIA"
Dziękuje za tak długi komentarz, mimo, że nie mierzę komentarze na metry :)
Pozdrawiam z trochę brzydszej Warszawy niż dwa dni temu
Vojtek
............
OdpowiedzUsuńDo Tomasza..Putin chce uchodzić za coś w rodzaju nowego cara Rosji.Ma poklask,bo przecież ten biedny naród nigdy nie zaznał demokracji.NIGDY!
OdpowiedzUsuńDziś, w jednym z telewizyjnych programów interwencyjnych obejrzałem felieton na temat seksualnego wykorzystywania nieletnich podopiecznych domu dziecka w Zambrowie (Polska). Wykorzystującymi byli miejscowi notable, policjanci, biznesmeni. Ciekawe, że mimo, iż fakty te miały miejsce podobno już przed rokiem, nie zauważyłem szczególnego poruszenia wsród zawodowych tępicieli pedofilii wśród kleru katolickiego. O księdzu G., o biskupie W. głośno wszędzie, a tu ani mru, mru. Wacusiu, co ty na to? A pani E. głosu nie dała?
OdpowiedzUsuńadam
Odpowiadam,Daśku.
Usuń......................
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim za komentarze.
OdpowiedzUsuńP. Adamie, wiadomo dlaczego zwraca się uwagę , że pedofilia jest "tylko" u kleru...
Proszę zapytać osobiście p. E. , może odpowie na to pytanie. Obawiam się jednak, że jej odpowiedź nie zadowoliłaby ani Pana, ani mnie. Ja tam nie zamierzam wpisywać komentarzy, więc pytania nie zadam.
Pozdrawiam - Krystyna
Ja również, pani Krystyno, zawiesiłem działalność na blogu pani E. Wystarcza, że pojawia się tam Wacuś, "godnie" nas "reprezenując"...
OdpowiedzUsuńadam
Daśku,kocham cię!
OdpowiedzUsuń