https://kryjaroz.blogspot.com
Wygląda na to, że ktoś ostatnie wybory „zamataczył…” J.
Kaczyński nie uwierzył w wyniki podane przez PKW. I wcale mu się nie dziwię ,
bo i ja mam przeczucie, że były sfałszowane, a intuicja moja na ogół jest
trafna, nawet wbrew rozsądkowi, który podpowiada co innego. Z kolei L. Wałęsa zauważył, że źle dzieje się z demokracją
, gdy są tego rodzaju przeszkody wyborcze. W internecie pojawiły się wpisy o
sfałszowaniu wyborów przez PSL. W tej
powyborczej sytuacji, po ostatnich oświadczeniach J. Kaczyńskiego, znowu posypią się na niego gromy zwolenników PO . A im bardziej ci z PO
naskakują na prezesa Kaczyńskiego, tym bardziej jestem za PiS -em. Może
dlatego, że nie akceptuję zbyt nachalnej i trywialnej nagonki na jakąkolwiek osobę . Budzi się we mnie wówczas obrońca pokrzywdzonego. Nikt z nas w zasadzie
nie ma często zielonego pojęcia o tym , jakie są niuanse polityczne
poszczególnych partii, ile w nich zła a ile dobra. Coraz częściej słyszy się ,
że trzeba głosować na osobę a nie partię . Jest w tym dużo racji, bo w każdej
partii można znaleźć uczciwych jak i nieuczciwych ludzi. O tym , jak to widzę od strony poszczególnych
zwolenników poszczególnych partii napiszę w blogu – A capite ad calcem… , czyli
w – http://1rubin1219.bloog.pl
Byłem Krysiu kilka razy w komisji wyborczej w tym trzy razy jej szefem.Może kiedyś udałoby się sfałszować wybory, ale przecież teraz w komisjach obwodowych każde ugrupowanie a swojego przedstawiciela, pełnomocnika, który patrzy członkom komisji na ręce. Praktycznie niemożliwe jest dodawanie czy inne fałszowanie głosów, np na nieważne. Bzdurne rzeczy wygadują Kaczyński, Miller i im podobni, a tłum to podchwyci. To trochę tak, jak z tezą pani Stankiewicz (tej od sprawy smoleńskiej), że za niedawnym wybuchem w kamienicy na Śląsku stały służby rosyjskiego wywiadu.Zawinił niesprawny system informatyczny, zawinił brak odpowiedniej informacji dotyczącej sposobu oddawania głosu na kandydatów do sejmików, którzy wszyscy umieszczeni zostali w jednej książeczce zawierającej poszczególne listy. PSL rzeczywiście odbudowuje swoją pozycję i jest coraz lepiej postrzegane niż inne wojujące partie, wiec nie dziwmy się, że zaufanie do ludowców rośnie. Piszesz Krysiu: "A im bardziej ci z PO naskakują na prezesa Kaczyńskiego, tym bardziej jestem za PiS -em. Może dlatego, że nie akceptuję zbyt nachalnej i trywialnej nagonki na jakąkolwiek osobę ." W całej kampanii wyborczej i nie tylko w niej politycy PO raczej z umiarem krytykowali posunięcia Kaczyńskiego i PiS-u, natomiast zaprogramowane , jak mantra wypowiadane przez polityków pisowskich złośliwości pod adresem prezydenta Komorowskiego , Donalda Tuska , Ewy Kopacz oraz nieustanne podkreślanie ich "niepolskości", czy też obwinianie rządu PO-PSL o całe zło w Polsce, miało ten rzad i tych polityków zohydzić w opinii społeczeństwa .No i takie są wyniki, tej polityki, widoczne po wyborach Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomu, bardzo podoba mi się to Twego wyjaśnienia, bez obrażania i wyzwisk tak często szafowanych przez obie strony, z czym cały czas walczę. Najważniejsze w tej różnicy zdań - dochodzenie do porozumienia. Bardzo uważnie analizuję wszystko, tym razem jestem po stronie prezesa Kaczyńskiego i wiem dlaczego , ale nie ujawniam . Czas pokaże co i jak... Nie zamierzam w tej chwili rzucać asami... Wiem, co wiem... Jest to wiedza , której odkryć nie mam odwagi.... Pozdrawiam - Krystyna
OdpowiedzUsuńPowinno być - "Tomku" oraz " ton Twego wyjaśnienia"... Dobranoc - Krystyna
OdpowiedzUsuńPańska doboduszna, panie Tomaszu, naiwność, nie ma granic. Fałszowanie wyników wyborów, jeśli natąpiło, nie miało miejsca na poziomie Obwodowych Komisji Wyborczych. Z grubsza wiemy, jaki jest dobór członków OKW i tu rzeczywiście występuje pewna społeczna, wielopartyjna wzajemna kontrola. Ale czym wyższy poziom komisji, tym mniej wiemy, skąd się biorą pracujący tam ludzie. A jak praktycznie wyglądał przebieg powstawania wyników wyborów? W OKW następowało liczenie głosów i sporządzanie protokołu. Protokoł ten następnie przesyłano elektronicznie do komisji wyższego stopnia. Do komisji wyższego stopnia przewożono również niezaplombowane worki z kartami wyborczymi. Elektronicznie (lub w przepadku awarii "na piechtę") sumowano głosy z poszczególnych OKW w komisji wyższego rzędu i po zatwierdzeniu przez tę komisję wyników drogą elektroniczną odstyłno protokoł do OKW i dopiero ten przetrawiony na wyższym szczeblu protokoł OKW mogła wywiesić na zewnątrz, jako informację dla wyborców o głosowaniu w ich komisji. Jeśli wystąpiła różnica pomiędzy wynikiem głosowania ustalonym pierwotnie przez OKW, a odesłanymi z komisji wyższego rzędu, członkowie OKW nawet nie mieli możliwości sprawdzenia, czy się nie pomylili licząc, bo już nie mieli kart do głosowania. Fałszowanie wyników wyborów, jeśli miało miejsce, mogło wystąpić w trakcie przewożenia kart do głosowania z siedziby OKW, mogło też nastąpić w komisjach wyższego rzędu, w trakcie tygodniowego niemal "leżakowania". Najprostszym sposobem "poprawienia" wyników wyborów mogło być dostawianie drugiego krzyżyka na kartach, na których głosowano na PiS, co przesuwałoby konktretny głos z kupki "PiS" na kupkę "nieważne". Taki rodzaj fałszerstwa byłby do zweryfikowania metodami statystycznymi, ale do takiej weryfikacji potrzebny by był dostęp do kart do głosowania, a takiego dostępu, nikt poza funkcjonariuszami PKW nie ma, zatem protestu wyborczego z tego powodu złożyć się nie da. Uprawiane przez koalicję PO-PSL odsyłanie niezadowolonych z wyników wyborów do sądów jest prowadzone przy pełnej świadomości tej niemożności, o której wyżej napisałem. Możliwe było także, o czym donosiły media, włamanie, do serwisów komputerowych dokonujących sumowania wyników. Tą drogą takze możnaby wpłynąć na wyniki wyborów. Jeszcze innym niedociągnięciem, fałszującym wyniki wyborów, jest układ kart wyborczych. O tym media szeroko rozprawiały, zatem ja nie będę sie rozwodził.
OdpowiedzUsuńPani Tomaszu, o tym, że coś może być na rzeczy, świadczy monstrualnie długi czas oczekiwania na wyniki wyborów, świadczy pogląd wielu, wielu osób, w tym niezbyt przecież zyczliwego PiSowi Lecha Wałęsy, świadczy oddanie się do dymisji praktycznie wszystkich członków PKW. Tak równiez uważa większość Polaków, o czym świadczą choćby wyniki sondy na wp, w której na pytanie, czy powinno się unieważnić wybory samorządowe na chwilę obecną 64,58% respondentów (oddanych głosów 14236) odpowiedzialo pozytywnie.
adam
Panie Adamie, z natury jestem dobroduszny i dlatego, po pewnych zawirowaniach powróciłem do dialogu z Panem., jednak nigdy nie ośmieliłbym się na poziomie obecnych naszych relacji (po wspomnianych doświadczeniach) przypisać Panu naiwność , nawet, gdyby pańskie wywody do tego mnie upoważniały. Pozostaję nadal z szacunkiem, Tomasz
UsuńCóż, nie mogę polemizować z panem Adamem, nie mając dowodów w ręku.Kieruje się tylko logiką, doświadczeniem i wiedzą , że źle skonstruowany program elektroniczny możne narobić sporo zamieszania. Wszystko bowiem rozbiło się o blokadę systemu elektronicznego, przez który przepływały informacje z poszczególnych komisji.Był jeden pan profesor z uczelni (jakiejś), który wskazywał, ze przy tym systemie istniała możliwość wchodzenia na strony komisji wyborczych i wpisywania głosów. Mówił to z wielkim przekonaniem, ale inny autorytet, znawca zasad informatyki poddał jego przypuszczenia surowej krytyce. Nie jestem fachowcem od informatyki, ale te przypuszczenia dotyczące możliwości fałszowania wyników na wyższych szczeblach- jak podaje pan Adam- zaliczyłbym do "pobożnych życzeń", aby sprawdziła się jedna ze spiskowych teorii. Pozdrawiam . Tomasz
OdpowiedzUsuńZgadzamy się niewątpliwie, panie Tomaszu, co do jednego - możliwość dyskutowania z Panem jest rzeczywiście Wielkim Przywilejem. Wracając natomiast ad meritum, to jestem Panu wdzieczny za stwierdzenie "nie mogę polemizować z panem Adamem, nie mając dowodów w ręku" oraz za "te przypuszczenia dotyczące możliwości fałszowania wyników na wyższych szczeblach- jak podaje pan Adam- zaliczyłbym do "pobożnych życzeń", aby sprawdziła się jedna ze spiskowych teorii". Świadczą one, że nie znalazł Pan w moich wywodach na temat MOŻLIWOŚCI (podkreślam to słowo) logicznej luki. Ja, panie Tomaszu, nie przypisuję sobie błysku geniuszu, a skoro ja, niezainteresowany osobiście, znalazłem takie możliwości nielegalnego wpłynięcia na wynik wyborczy, to z pewnością znają te możliwości także i osoby zainteresowane. Opublikowane wyniki wyborów, także w zestawieniu z wynikami sondaży exit polls, nawet bez szczegółowej analizy głosów nieważnych, potwierdzają możliwość wystąpienia takich przypadków. W przyzwoicie rządzonym państwie już dawno pracowałby nad sprawą prokurator, gdyż MOGŁO dojść do popełnienia przestępstwa. U nas jednak najwyższa władza wkłada dużo wysiłku, aby udowodnić "Polacy, nic sie nie stało, gramy dalej"! Stało się, panie Tomaszu, a najbardziej ucierpiało zaufanie Polaków do demokracji, do demokratycznych procedur. Stało się i się nie odstanie. Ja nie wiem, czy bardziej korzystnym byłoby powtórzenie wyborów w zakresie wyborów do sejmików i rad gmin, czy też przymknięcie oka na mankamenty i modernizacja Ordynacji Wyborczej w kierunku uszczelnienia i przejrzystości. Uważam, że kto rządzi na szczeblu lokalnym ma znacznie mniejsze znaczenie, niż ten sam problem na szczeblu centralnym, choć, gdyby w poprzedniej kadencji w Warszawie nie rządziło PO, nie sprzedalibyśmy bez sensu, z uszczerbkiem dla kondycji miasta, naszego przedsiębiorstwa ciepłowniczego. SPEC został sprzedany, pieniądze się rozeszły, a teraz dwie francuskie firmy frymarczą między sobą warszawską infrastrukturą ciepłowniczą. Warszawiaków o zdanie już nikt nie pyta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńadam
Były niejasności, system nie zadziałał, zrobił się bałagan, więc dla świętego spokoju , należałoby powtórzyć wybory. Z drugiej jednak strony to wielkie zamieszanie i koszt...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Komentatorów - Krystyna
Pani Krystyno, dla "świętego spokoju" to ja mogę przemilczeć przy spotkaniu, że mi kolega nie oddał pozyczonej stówy, ale święty spokój polityki nie dotyczy. Albo są przesłanki, aby wybory powtórzyć, łącznie z konsekwencjami karnymi względem winnych, albo przesłanek nie ma i sprawę zamykamy.
OdpowiedzUsuńadam