https://kryjaroz.blogspot.com

czwartek, 12 września 2013


opole3


Ministerstwo Edukacji Narodowej

Co dręczy Polaków?

To wszystko prawda, co obecnemu rządowi zarzucają strajkujący . W Polsce wzrasta grupa biednych ludzi. Coraz więcej  głodnych dzieci. Rodzice głowią się,  za co kupić drogie podręczniki do szkoły. Wzrastają opłaty mieszkaniowe – prąd, gaz, woda, śmieci, podatki…  Żywność coraz droższa inne artykuły też.  Lekarstwa ? Wizyty u lekarzy. Lepiej nie mówić… Rośnie bezrobocie. Pensje podstawowe niskie.  Większość emerytur  niewysoka. Niewesoło.  Kto ma to ma, ale ci, którym brakuje , co mają robić? Też chcą godnie żyć, dlatego wychodzą na ulice i pod Sejm… Ci, którzy przy władzy mają się dobrze, obce im odczucia potrzebujących.  Związkowcy walczą o lepsze warunki bytowe.  Kilkanaście tysięcy ludzi w gotowości protestacyjnej. Nie tak dawno chory na schizofrenię człowiek został oskarżony o kradzież batonika za 0,99 zł. W konsekwencji trafił do aresztu, bo nie miał z czego zapłacić 40 zł kary. Takie są polskie sądy… Nad skazanym ulitował się komendant , wpłacając za niego należność. Pikanterii dodaje fakt, że oskarżony nie przyznał się do winy, uważa, że został niesłusznie oskarżony.  Na pierwszy rzut oka, ten mężczyzna w średnim wieku, opiekujący się ptaszkami, nie sprawia wrażenia osoby niepoczytalnej, wyraża się poprawnie i  logicznie. Nie może nigdzie dostać pracy, zajmuje się zbieractwem. Sąsiedzi wyrażają się o nim dobrze. Gdzie zatem leży pies pogrzebany?  Ludzie, którzy wybierali swoich przedstawicieli do rządu, mają prawo być niezadowoleni  i mogą to niezadowolenie realizować marszami sprzeciwu i manifestacjami.  Jednak w ferworze upominania się o swoje często padały niecenzuralne słowa pod adresem polityków. Prostackie odzywki nie sprzyjają negocjacjom, a przewodniczący związku wydaje się człowiekiem , chcącym zwrócić na siebie uwagę za wszelka cenę. Chce być lepszy od Wałęsy… Pod jego kierownictwem chyba trudno będzie o osiągnąć zamierzony cel. A sytuacja w kraju nie w najlepszej kondycji. Wydaje się , że obecny rząd rzeczywiście zmierza do tego , by nie było rodzimej produkcji. Lecznictwo i oświata legły w gruzach. Z lektur szkolnych  usunięto czołowe dzieła literatury polskiej,  które kształtowały umysły wielu pokoleń Polaków.  „Pan Tadeusz”, „Konrad Wallenrod” i  trylogia  Henryka Sienkiewicza do kosza?  Kto zapali w młodych umysłach  kaganki  oświaty? Czy nie jest to rzeczywiście celowe zmierzanie w kierunku ogłupiania społeczeństwa na rzecz Zachodu?  Tysiące nauczycieli na bruk.  Wielu z nich pozostaje w tragicznej sytuacji.  Co z Tobą, pani minister Krystyno Szumilas ? Podpisuje się Pani  pod nieodpowiednimi decyzjami i operuje sloganami jak za PRL-u. Rząd Donalda Tuska w ogniu ataków. Ludzie żądają. Premier bezradny. Gorycz narasta. Z czego gospodyni przygotuje zupę, jak nie ma skąd wziąć potrzebnych składników?  Ma popadać w coraz to większe zadłużenie, by w ostateczności stracić i garnek do gotowania zupy?



28 komentarzy:

  1. Według mnie Duda jest zwykłym awanturnikiem, który uważa, że tak jak Śniadek do Sejmu od razu wejdzie. Ale Duda to prostak, który umie tylko burzyć. On nie potrafi rozmawiać.
    Krysiu zburzyć kraj jest łatwo, tylko co potem?
    Kaczyński? - tragedia!
    Anarchia tak jak w Egipcie. Rząd obalili i co dalej? - nikt nie umie rządzić.
    Ten rząd ma wiele minusów, jednak z pustego i Salomon nie naleje, tym bardziej Kaczyński.
    Zarówno 'pis' jak i Duda działają z nienawiści, a to do niczego dobrego nie doprowadzi.
    Jestem przeciwniczką podpalania własnego domu. A to robi Duda, niestety....
    Krysiu, zostawiam tylko dwa blogi: Lilarose i Szmaragdowy.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Krystyno, przeczytałem i właściwie w pełni się z Panią zgadzam. Poza litościwą końcówką: "Z czego gospodyni przygotuje zupę, jak nie ma skąd wziąć potrzebnych składników? Ma popadać w coraz to większe zadłużenie, by w ostateczności stracić i garnek do gotowania zupy?" Ta "gospodyni" gospodarzy w naszym imieniu i za nasze pieniądze. Skoro nie umie tego robić, to należy ją zmienić. Czym prędzej, tym lepiej.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerażające jest to, że zaczynamy wierzyć w to, że obecna sytuacja wynika wyłącznie z nieudolności dotychczasowych rządów. A przecież wystarczy popatrzeć na gospodarkę światową, aby zrozumieć, że wojna cywilizacji już trwa od kilkunastu lat. I jako Polska, czy UE, a może nawet coś wynikającego z połączenia Unii z USA, mamy małe szanse, aby ją wygrać.
    W tym kontekście cudaczne podrygi naszych pseudopolityków wszystkich opcji politycznych, można ocenić tylko tak jak to bardzo trafnie zostało wyżej zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasy są trudne, dla tych, którzy do tej pory odczuwali opiekuńczą ręke państwa będą jeszcze trudniejsze. A zmienianie rządów niczego nie zmieni. Potrzebujemy z 30 lat, żeby to państwo spokojnie zebrało kapitał, którego nie ma. Mnie, przyznaję, nie starcza już cierpliwości, żeby tu czekać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozwolą Państwo, że i ja głos zabiorę. Można psioczyć na rząd Tuska, że nie wywiązał się z zobowiązań, że pod Merkel wszystko robi i że sprzedaje się, że sprzyja przekrętom, że kolejni ministrowie nie sprawdzają się, że społeczeństwo zostało oszukane. Rzucać oskarżeniami to nic prostszego a nie zapominajmy w jakim stanie ten rząd przejął gospodarkę kraju i ile było zaniechań w spadku po wcześniejszych rządach. Podobnie jak pani Cynia twierdzę, że następny rząd niczego nie zmieni co najwyżej pogrąży kraj w gorszym kryzysie. To nie sztuka obiecywać przed objęciem stanowisk . Po wyborach jest to samo bo zrzuca się winę na poprzedni rząd i szuka się usprawiedliwienia dla swojej nieudolności bo załóżmy premierem zostaje prezes PiS-u i co się stanie? Był premierem i nie radził sobie to teraz sobie poradzi? Kiepska sprawa z tymi zmianami, poszukałbym innego rozwiązania. Adam Komesa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zatem śpieszmy się, Pani Krystyno, śpieszmy się czytać arcydzieła polskiej literatury, bo tak szybko odchodzą w zapomnienie... A pomyśleć, że jeszcze przed rokiem cała Polska czytała ''Pana Tadeusza'', że nawet sam pan Prezydent (oby żył wiecznie!) pokrzepiał nam serca recytacją nieśmiertelnych strof narodowej epopei. Z pasją i narodową dumą, bez najmniejszego błędu (ortograficznego :-) )... i tak wzruszająco, że wszystkim się zdawało, że otarł łzę wylotem kontusza... Ach, jak bardzo On musi kochać ''Pana Tadeusza''... Niestety, wie o tym także pani minister Szumilas, a co gorsza, zapewne nie umknęło jej uwadze (''Las ten co gorsza był (i nadal jest) zielony'' :-))), że pan prezydent właśnie zabrał się za czytanie Fredry.. Ale dlaczego ona mu to robi? Z Zemsty???.... Pani Krystyno, podpisuję się pod Pani słusznym pytaniem: ''Kto zapali w młodych umysłach kaganki oświaty?'', ale, proszę mi wybaczyć pesymizm - dla naszych umiłowanych przywódców to są tylko... naprasnyje słowa:
    http://my.mail.ru/video/mail/gienek48/_myvideo/12.html#video=/mail/gienek48/_myvideo/12
    Panie Adamie Komesa, o pełnych nienawiści rządach premiera Jarosława Kaczyńskiego i wielkich niepożytkach z nich wynikających można by pisać bez końca... ale może nie warto, bo przecież wszyscy wiemy ile nadludzkiego wysiłku musiał włożyć pan premier Tusk, by z odziedziczonej po poprzedniku spalonej ziemi uczynić zieloną wyspę.Przypomnijmy jednak kilka danych z okresu wielkiej kaczystowskiej smuty: 1) pełzająca gospodarka z przyrostem 6% PKB 2)) Produkcja przemysłowa - wzrost o ponad 10%, inwestycje 20%, produkcja budowlana o 60% 3) powstało 1,2 mln miejsc pracy 4) bezrobocie spadło z ponad 3 mln osób w 2005 do około 1 mln 100 tys. w 2008. Słowem: DNO!!!
    http://www.youtube.com/watch?v=XGgTjZLo5OY
    http://www.youtube.com/watch?v=My5bMLnoQks

    Pozdrawiam Państwa, Eustachy001

    OdpowiedzUsuń

  7. Jolu, też nie widzę w p. Dudzie odpowiedniego przewodnika...
    W którymś momencie przypomniał mi przemawiającego Hitlera...
    Cynio, nic tylko przyklasnąć Twojej wypowiedzi...
    P. Admie, to nie, litościwa końcówka, to realia!
    Z czego gotować zupę, gdy nie ma odpowiednich składników chociażby tych podstawowych? Czy wodę można nazwać zupą?
    Pomysły na zupę "z niczego coś" znajdzie każda dobra gospodyni, ale co zrobić , gdy nawet tego czegoś zabraknie?
    P. Adamie Komesa ... tak to mniej więcej wygląda...
    P. Eustachy, myśmy już przeczytali i wracamy do tego...
    Nie jesteśmy skażeni przymusem oglądania Gwiezdnych wojen... ani zniewoleni grami, ja co najwyżej pasjansem...
    Jaka młodość, taki wiek dojrzały...
    Jakie doświadczenia, takie zachowania...
    Mieć oczy na wszystko otwarte, to jest to, a bez dobrej, szlachetnej lektury samo dno...
    Wszystkim dziękuję za udział w dyskusji i życzę pogodnej niedzieli - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze słówko do p. Eustachego. Świetne dobrał Pan filmiki. Warto było obejrzeć . Polecam innym. Przełożenie na te czasy znakomite. Wszystko powtarza się... Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  9. Krysiu, było trochę krzyku na manifestacjach, było troch humoru, ale już po. Wszyscy wiedza, że następny rząd - czy Tuska, Kaczyńskiego czy Millera niczego nie zmieni. Łatwo być w opozycji, trudniej coś robić. A tu akuratnie nikt nie ma pomysłu na naprawę Rzeczypospolitej. Obietnice przedwyborcze na ogół nie są spełniane po zdobyciu władzy i wszyscy o tym wiedzą, wyborcy również. Moim zdaniem należałoby zlikwidować kominy płacowe, zmienić system zatrudniania pracowników, zmienić system opieki zdrowotnej, a do tego należałoby zmienić mentalność Polaków. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  10. Jednym słowem, panie Tomaszu, marzy się Panu socjalizm... Co to znaczy "zlikwidować kominy płacowe"? Państwo przestało być właścicielem środków produkcji i na wynagrodzenia w prywatnych firmach nie powinno mieć wpływu. Przyznaję, mnie tez wprawiają we frustrację wieści o zarobkach rzędu 200 tys. miesięcznie, ale wiem, że na ekonomię Państwa ma to marginalny wpływ. Ograniczenie takich "kominów" może być doskonałych chwytem populistycznym, ale nieistotnym ekonomicznie.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kontynuując nasze rozmowy o Polsce, o kształceniu młodego pokolenia, o patriotyźmie, kilka cytatów z artykułu na wp:
    "Prawie 150 tysięcy złotych wpłacili prywatni darczyńcy na konto zbiórki publicznej "Projekt: Pilecki" prowadzonej przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento z Oświęcimia. Akcja trwa od lata 2012 roku, a stowarzyszenie próbowało zdobyć fundusze od wielu różnych instytucji, biorąc udział m.in. w konkursach organizowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Obrony Narodowej, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych czy Urzędy Marszałkowskie i ich agendy. Ich działania nie przyniosły żadnego efektu. Co ciekawe, w tym czasie stowarzyszenie nie miało problemu z pozyskaniem środków na inne swoje projekty.
    Przedstawiciele stowarzyszenia zgłosili się też, w oficjalnych prośbach, do senatorów, europosłów, samorządowców. Proszono o zaledwie 100 złotych. - Gdyby każdy zgodził się ofiarować tak małą kwotę, zebralibyśmy fundusze na film - mówi Bogdan Wasztyl, koordynator "Projektu: Pilecki". Odzew był jednak przerażająco mały. Odpowiedziało zaledwie siedmiu senatorów, ich nazwiska można zobaczyć na stronie internetowej projektu. Żaden z europosłów nawet nie zainteresował się filmem."... ..."W Polskim Instytucie Sztuki Filmowej autorzy usłyszeli, że "Auschwitz to niebezpieczny temat"."... ..."W Ministerstwie Obrony Narodowej przekonywano nas, że projekt Stowarzyszenia Auschwitz Memento odrzucono, bo nie spełnił założonych wymagań, m.in. nie dostarczył scenariusza, co jak powiedział nam przedstawiciel ministerstwa, "uniemożliwiło obiektywną analizę treści produkcji". Ponadto uznano, iż wkład własny Stowarzyszenia był zbyt mały, żeby można było do niego dokładać. Czy rzeczywiście wniosek był złożony nieprawidłowo? Nic bardziej błędnego. Stowarzyszenie Auschwitz Memento tworzą m. in. historycy, w tym jeden z najlepszych w Polsce "specjalistów od rotmistrza", Adam Cyra. Scenariusz nie był wymagany do udziału w konkursie, ale - prawdą jest, że kryteria takiego konkursu są tak złożone, iż dają urzędnikom państwowym możliwość arbitralnego odrzucenia niemal każdego wniosku."... ...:Warto jednak przyjrzeć się temu, kto i co miało więcej szczęścia w konkursach organizowanych przez MON. Działając na podstawie art. 13 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, Minister Obrony Narodowej ogłosił otwarty konkurs na realizację zadań publicznych w zakresie "obronności państwa i działalności Sił Zbrojnych RP". Były to m.in.: 47. Konkurs Orkiestr Wojskowych "Świeradów Zdrój 2012", na realizację którego zaplanowano kwotę w wysokości 100 000 złotych. Mistrzostwa Wojska Polskiego w Szachach kosztowały MON 50 000 złotych. Nawet pojedyncze konferencje naukowe spotykały się z większą przychylnością MON-u niż film o Pileckim. Dla przykładu, na konferencję na temat: "Wojewódzka administracja rządowa w przygotowaniach obronnych państwa" zaplanowano kwotę 32 000 złotych (!)."... ..."Skoro nie udało się w Ministerstwie Obrony Narodowej, nie powiodło się w Muzeum Historii Polski, to może w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych będzie więcej szczęścia? Niestety i tam projekt filmu o Witoldzie Pileckim nie trafił na dobry grunt. Oferta konkursowa została rozpatrzona negatywnie. Z 75 zgłoszonych ofert rekomendacje otrzymało 37 projektów, a wśród nich wiele zacnych i słusznych inicjatyw, których beneficjentami były m.in. Związek Piłsudczyków, Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, czy Ostrołęckie Stowarzyszenie Historyczne "Czwartacy".
    Moim zdaniem, to nie jest przypadkowe. Ciekaw jestem, czy Państwo jesteście podobnego zdania.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie i ja zwróciłem uwagę na ten helikpterek. I lata bezszmerowo bo ma silniki elektryczne.
    Niezadowolenie wzrasta. I może dojść do KRYTERIUM ULICZNEGO w sposób nie kontrolowany. Trzeba pamiętać, że rewolucja Solidarności zaczęła się właściwie od podwyżek cen żywności a zwłaszcza mięsa. A nie dlatego, że ludziom się wolność przyśniła.
    A napisałem jak widziałem i czułem. A odczucia są zawsze SUBIEKTYWNE. Podobno wzorem obiektywizmu jest TV BBC w Anglii. Ale to podobno.
    Żegnam Krystynę Nocnego Motyla.
    Vojtek Poranny Wędrowiec


    Jak piszesz mi o tym batoniku i areszcie to wiesz jakie mam odczucia????
    Pojechać do wuja, który walczył w Powstaniu i spytać Go gdzie broń zakopał.
    Odkopał bym od razu.
    Tylko tyle i AŻ TYLE!
    Vojtek Partyzant z Wyciętego Lasu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś tu przycichło. Może polityka już nas zmęczyła i zniechęciła? Ale to nie powód, żeby całkowicie tracić aktywność. Zycie jest przecież takie niesamowicie bogate, takie niesamowicie piękne...

    Obejrzałem przed chwilą na Mezzo live balet - Blanche-Neige (Snow White - Królewna Śnieżka) w choreografii Angelina Preljocaja, Albańczyka z pochodzenia, pracującego we Francji. Balet ten, czas temu jakiś (bo nie ma w bieżącym repertuarze - sprawdzałem), wystawił teatr Opéra Bastille‎ w Paryżu. Pewno był to gościnny występ zespołu Preljocaja. Nie będę recenzował, bo mam zbyt mało informacji, nie znam tej muzyki, nie mam listy wykonawców. Wobec tego tylko kilka refleksji. Bajkę dla dzieci o Śpiącej Królewnie wszyscy oczywiście znamy. Mała królewna pędziła dzieciństwo na królewskim dworze. W tym wystawieniu królewna nie była już taka całkiem mała, była piękną dziewczyną, nie stroniącą od korzystania z radości życia. A i bajka była raczej dla dzieci już nieco bardziej dorosłych. Początkowe sceny baletu ze znacznym napięciem erotycznym prowadzą ku konfliktowi z złą macochą, kobietą w pełni dojrzałą i świadomą swoich walorów i możliwości, ale także świadomą zagrożenia ze strony młodszej rywalki. I tak dalej i tak dalej... Przeniesienie emocji dziecięcej bajki w świat konfliktów i emocji ludzi dorosłych.
    Balet wystawiono w konwencji tańca nowoczesnego, ale nie było w nim nic ze, jak ja mam zwyczaj złośliwie nazywać nowoczesny balet, ze szwedzkiej gimnastyki. Dzięki emocjom, dzięki znanej treści. Patrząc na te obrazy, patrząc na nowoczesny taniec w myśli podkładałem sobie sytuacje z dawno przeczytanej bajeczki. Angelinowi Preljocajowi udało się sztuką tańca opisać konflikty i emocje współczesnego człowieka, nie tracąc równocześnie nic z odniesień do wspomnień z dzieciństwa.

    Nie wiem, czy Państwo pamiętacie, ja już o Angelinie Preljocaju pisałem przy okazji recenzowania spektaklu "Święta wiosny", wystawianego przez Kielecki Teatr Tańca. Byłem wówczas pełen podziwu dla tej choreografii, łączącej ze sobą klasyczną opowieść Niżyńskiego ze współczesnym sposobem jej odczytania. Dlatego twierdzę, i pamiętajcie Państwo, że to napisałem, iż Angelin Preljocaj stanie się choreografem na miarę największych współczesnych choreografów, klasy Bejarta, Ecca, czy Eifmana.

    Sporą liczbę zdjęć z tego przedstawienia możecie Państwo znaleźć na https://www.google.pl/search?gs_rn=27&gs_ri=psy-ab&cp=6&gs_id=m&xhr=t&q=snow+white+and+the+huntsman&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.53217764,d.bGE&biw=1024&bih=673&dpr=1&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=7vlGUvCEONSrhAeEl4Ew#hl=pl&q=snow+white+preljocaj&tbm=isch&um=1 .

    adam

    OdpowiedzUsuń
  14. Niewątpliwie jesteśmy jak pan Adam zauważył znudzeni rzeczywistością polityczną i szukamy odprężenia w innych miejscach. Jestem czytelnikiem tego bloga od niedawna i nie zauważyłem tekstu o Angelinie Preljocaja. Spektakl o wiośnie z Japonką w roli głównej obejrzałem w marcu w reżyserii Konrada Smuga. Ten albanski choreograf kładzie szczególny akcent na erotyczne zachowania. Nie znam baletu o śpiącej królewnie dla dorosłych ale wyobrażam sobie erotyzm tam wyeksponowany, do takich przeróbek scenicznych odnoszę się z dystansem bo kojarzą mi się z kanibalizmem i jego odmianami, nie mniej jednak warto wiedzieć co za kominem gra. Domyślam się , że napisał o tym częsty bywalec teatrów, którego pozdrawiam choćby z racji i tego że mym imiennikiem . Adam Komesa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szanowny Imienniku, zaciekawiłeś mnie. Gdzie widziałeś ten spektakl w reżyserii pana Smuga? Czyżby coś umknęło mojej uwadze? Proszę o informację. Swoje uwagi na temat kilku interpretacji "Święta wiosny" zamieściłem w niebieskim blogu pani Krystyny (www.krystynar.bloog.pl) z datą 29 kwietnia 2013. Ja, Szanowny Imienniku, uważam, że erotyzm jest jedna z poważniejszych sił napędowych działań człowieka i się od niego nie odcinam. Uważam jednak także, że sposób jego przedstawiania musi być kulturalny i twórczy, a nie wulgarny i prymitywny. W mojej ocenie choreografie Preljocaja ten warunek spełniają. Wbrew temu, co Pan uważa, Imienniku, ja często do teatru nie chodzę, skupiam się na bytności w teatrach operowych, zwłaszcza na przedstawieniach baletowych. Nie tylko w Warszawie, gdzie mieszkam, ale także w innych miastach. Oglądam także wiele spektakli w programach Mezzo i na nagraniach. Ot, takie niewinne hobby. Pozdrawiam serdecznie.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  16. Panie Adamie Komesa - z pełnym uszanowaniem - chyba nie wszyscy my, ja nie jestem znudzona, nigdy nie bywam, polityka jest ciekawa, jest czasem brutalna, obrzydliwa, czasem głupia, przewidywalna do bólu ale chyba nie nudna, we mnie budzi różne odczucia ale nigdy obojętność czy znudzenie ... nie jest mi obojętne kto nami rządzi, nie jest mi obojętne co kto z polityką wyczynia. Obojętność czy znudzenie oddaje w ręce innych to co w naszych rękach być powinn - tak myślę. Zawsze więc bezpieczniej jest napisać jestem znudzony niż jesteśmy znudzeni ... ot tak sobie zauważyłam, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie dziś Krysiu wyjeżdżam. Morze nad morzem beton skruszeje. Chciałbym. A raczej na pewno tak będzie. A ta piosenkę co mi dedykujesz to pamiętam. To był przebój i śpiewała go Tamara Miąsarowa :) Tobie też tego życzę. Mam nadzieję zjeździć wszech i wzdłuż dawne Województwo Gdańskie. Na spokojnie i bez pośpiechu. Pozdrawiam zaraz po kąpieli ale przed śniadaniem.
    Vojtek poranny do Nocnego Motyla


    Bardzo dobry tekst napisałaś. Sytuacja w Polsce przeciętnych ludzi jest zupełnie inna niż to sobie wyobrażają rządzący. Albo udają, ze nie wiedzą? Wczoraj na przyjęciu u Wałęsy było bardzo dużo ludzi. Czy te osoby wiedzą jak żyje przeciętny człowiek? Ile to przyjęcie kosztowało? Ile dzieci można by było TYM PRZYJĘCIEM NAKARMIĆ???
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Szanowny p. Adamie ten występ widziałem bodaj to był 13 marzec w Kielcach. Tańcem interesowałem się już w szkole średniej a nawet należałem do amatorskiego zespołu tanecznego i kilka dobrych lat przetańczyłem na regionalnych scenach dlatego jak nadarzy się okazją to chodzę na takie spektakle jak ten w Kielcach. Wie Pan jak to ciągnie, gdy coś nieobojętne. Pani Malinie odpowiem tak , według mego rozeznania politycy w większości stali się błaznami i dbają o swoje interesy nie przymierzając jak ci bohaterzy z PO, którzy namawiają do niebrania udziału w referendum a to jest psim obowiązkiem polityka , żeby zachęcał do głosowania wyborach. Co mówić o takiej biernej postawie obywatelskiej. Gdyby Gronkiewiczowa była honorowa to sama by zrezygnowała ale jej mało tego chapania. Co oni chcą przez to zyskać sam nie wiem. Z poważaniem - Adam Komesa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozumiem, Imienniku, że widział Pan występ Kieleckiego Teatru Tańca. Ja też to widziałem. Moim zdaniem, jedna z lepszych choreografii "Święta wiosny". O Kieleckim Teatrze Tańca miałem już okazję pisać z racji jego występów w poprzednim sezonie w Arkadach Kubickiego w Warszawie. Chętnie wybrałbym się do Kielc na "Dziadka do orzechów" z moimi wnuczętami, bo, sądząc według zdjęć, jest to ciekawe ujęcie, ale rozbiłem samochód i dopóki nowego nie kupię, jestem uziemiony. Jak rozumiem, ma Pan zainteresowania artystyczne. Ja też w młodości udzielałem się w tej materii, ale nie tańczyłem, lecz recytowałem. Jako ciekawostkę podam, że moimi kolegami z amatorskiej sceny byli Stanisława (wówczas mówiliśmy na nią Magda) Celińska i Andrzej Seweryn. Ale to dawne dzieje.... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dość wymownym dowodem intencji państwa jest stosunek cen.
    W latach 70' ub.w. butelka wódki kosztowała ok. 100 zł. (czysta 70, Mazowiecka 104, koniak 142), bilet do kina 4-15 zł. bilet do teatru 10-30 zł.
    Obecnie jest dokładnie odwrotnie, dawniej teatr był w teatrze, dzisiaj teatr mamy w domu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzzieki Krysiu za wizytę. To jesteś rodowita Kaszubką? Tak lubię słodkości ale nie tylko. Śledzie w śmietanie bardzo lubię. I Gdańsk i trójmiasto bardzo lubię. dziś dam nowe fotki w fotoekspresie. Pogoda super to jest się z czego cieszyć:) dziś z Otyśką płyniemy na Westerplatte stylizowanym okrętem :) W obie strony. I już fajnie jest :) Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  22. Pewno niektórzy z Państwa pamiętają, jakiś czas temu pisałem u pani Krystyny na temat spektaklu "Święta wiosny" Kieleckiego Teatru Tańca. Miło mi zakomunikować, że w niedzielę, 10 listopada o 17:00 przedstawienie to zostanie zaprezentowane na scenie Młynarskiego Opery Narodowej wraz ze spektaklem "1st Flash" w wykonaniu Baletu Opery Nova (Bydgoszcz). Są jeszcze pojedyncze bilety. Tegoż samego dnia, lecz o godzinie 19:00, na dużej scenie (Moniuszki) Bałtycki Teatr Tańca zaprezentuje "Sen nocy letniej" i "Święto wiosny"; oba przedstawienie w choreografii Izadory Weiss. Jest jeszcze dużo biletów. Nie muszę chyba nadmieniać, że już mam bilety na oba te spektakle. Będzie wspaniała okazja, żeby zobaczyć jednego dnia dwie różne choreografie "Święta wiosny".

    adam

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dawno tu nie byłam. Krysiu skoro wpadłam to krótki polityczny komentarz zostawię.
    Wczoraj mnie zamurowało. Ekspert komisji Macierewicza przyznał z rozbrajającym uśmiechem, że w programie telewizyjnym blefował !!! Wyobrażasz sobie : w programi Kraśki, na antenie publicznej telewizji, w czasie największej oglądalności ten profesorek zarzucił kłamstwo komisji Millera która twierdzi, że samolot zszedł poniżej 100 metrów, do czego nie miał prawa. Profesorek stwierdził, że ma dokument stwierdzający że to kłamstwo. NIE CHCIAŁ PODAĆ ŻRÓDŁA, TWIERDZIŁ ŻE WIARYGODNE. a TERAZ A KUKU - W TRWAM ZDEMENTOWAŁ - z uśmiechem na ustach stwierdził, że takiego dokumentu nie ma, samolo zszedł niżej ale on chciał postawić kontrę Laskowi i zemścić się na Kraścce. Powiedział tio z uśmiechem na ustach ...podlec cyrk i zabawę zrobił sobie z katastrofy i śmierci. Zemścił się nie na Kraśce , idiotów zrobił nie z takich ludzi, jak ja, którzy nie wierzą w te MACIEREWICZOWE BREDNIE. .. on na *** ZROBIŁ SWOICH WYZNAWCÓW, caps. tych któtrzy pseudonaukowcom od papierowych samolocików zaufali. Miłego zaufania nadal - a kuku to tylko blef. Naukowy, poparty tytułem blef. Nie dziwię się, że uczelnie od tych geniuszy się zdystansowały. swoimi wyznawcami manipulują ci naukowcy aż miło

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mogę wyjść ze zdziwienia, jak to jest możliwe, że człowiek uprawiający naukę w krótkim czasie publicznie wygłasza dwie sprzeczne ze sobą tezy, angażując przy tym swój naukowy autorytet. Przecież po tym fakcie ten pan jest spalony w środowisku naukowym, swoim środowisku. Już nikt nie będzie traktował go poważnie. Z takim przypadkiem w swoim czterdziestoletnim zawodowym kontaktem z nauką, z ludźmi nauki się nie spotkałem. To przecież błąd życiowy, życiowa głupota, niewyobrażalna u człowieka nauki.
    Zatem może jest jakaś inna przyczyna zachowania tego pana? Szantaż? Pieniądze? Nie wiem. Dla mnie to zdarzenie jest kolejnym niewyjaśnionym faktem, związanym z katastrofą smoleńską.
    Moim zdaniem jest to również dlatego zastanawiające, że natychmiast po tym zdarzeniu, w różnych miejscach odezwały się zgodne głosy optujące za rozwiązaniem komisji pana Maciarewicza. Głosy, jak nie przymierzając głosy różnych instrumentów, wykonujących tę samą frazę za ruchem dyrygenckiej batuty. Tylko kto jest dyrygentem?

    adam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Pani Haniu, ja nie zamierzałem prowokować Pani do dyskusji, bo z góry wiedziałem, ze dyskutując miedzy sobą do konstruktywnych wniosków nie dojdziemy. Dotychczas, mimo kilkujużletniej korespondencyjnej znajomości nam się to nie udało w żadnym przypadku. Dlatego od Pani wpisu odczekałem 50 godzin, zanim zabrałem głos. Pani na respons potrzebowała tylko trzy tuziny minut. Może dlatego odpowiedziała Pani impulsywnie, bez zrozumienia tego, co napisał interlokutor i bez sensu.
    Pomijając pierwsze trzy zdania Pani wpisu, które stanowią swoistą inwokację, oddającą Pani nastrój, przejdźmy do kolejnego: "Mnie nie dziwią dwie różne teorie tegfo pis naukowca, mnie od początku dziwiła ta pierwsza, od początku tego pana za uczonego w tej dziedzinie nie uważałam" To mnie z kolei dziwi. Uważa Pani, że to normalne iż naukowiec (nie "pios naukowiec", bo takiego pojęcia nie znam) publicznie wygłasza sprzeczne ze sobą teorie? A mnie dziwi i dziwić nie przestanie. Naukowiec musi sobie zdawać sprawę z tego, że takie posuniecie kończy jego wiarygodność.
    "teraz nie muszę karkołomnych teorii spiskowych wymyślać, żeby własną naiwnoiść i zaślepinie wytłumaczyć." Dwie uwagi. Po pierwsze w tym, co wcześniej napisałem, nie ma nic karkołomnego. To, że ludzi pod wpływem szantażu lub za pieniądze postępują irracjonalnie, nie jest nowością. A po wtóre, skoro już ma mnie Pani za naiwnego i zaślepionego, poproszę o uzasadnienie tych tez.
    "Tak jest - zwolenników pisu nie oburza jakoś ohydne kłamstwo , oburza że wylazło" A skąd Pani wie, co kogo (mnie w szczególności) oburza?
    "Tak panowie, trzeba mieć oczy do patrzenia, nie matura lecz chęć szczera to już było, nie wystarczy obrzucić błotem Premiera i przytaknąć prezesowi żeby być prawdziwym ekspertem." Nie bardzo rozumiem, pani Haniu. Czyją maturę Pani kwestionuje? Pan R.? Pana Maciarewicza? Moją? Co do matury pana R. nie mam danych, zapewniam jednak panią, ze zarówno pan Maciarewicz jak i ja matury robiliśmy w doskonałych warszawskich szkołach. Nie chcę porównywać ze szkołą, w której łaskawa Pani swoją maturę robiła, aby nie urazić.
    "Niestety dla pisu tytuł to magia , mniejsza od czego tytuł i gdzie prawda." A skąd Pani wie, co dla kogo jest magią? Pytia?
    "Sprawa "się rypła" i wasz własny ekspert przerobił was na cacy." Po pierwsze, nie nasz. Ja pana R. na eksperta nie powoływałem. A "przerobił na cacy" przede wszystkim siebie.
    Końcowych dwóch zdań epilogu już nie analizuję, bo świadczą one jedynie o Pani zagubieniu w materii, na temat której zabiera Pani głos.
    To tyle, pani Haniu, moich uwag. Na marginesie dopowiem, że właśnie dowiedziałem się, ze przygotowania do II Konferencji Smoleńskiej są już zaawansowane.

    adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdpowiedziałam raz i o jeden raz za dużo
      więcej nie odpowie,, nie musi pan budzika nastawiać po moich wpisach

      Usuń
  27. Krysiu. Najpierw pisz sobie w Wordzie na przykład, lub w notatniku a potem wklejaj do bloga. Jeśli masz oczywiście pisać dłuższy tekst. Sny mam ostatnio słodkie. Z powodu pobytu w Gdańsku.
    Idę do metra.

    Krysiu. Właśnie w Trójmieście widziałem żebrzących młodych ludzi. To tragiczne! Bieda jest większa niż się wydaje. Ukrywa się ją. Biedni też się tym nie chwalą. Bo wstyd. To, że się pracuje nie powoduje, ze się przestaje być biednym! W Warszawie , żeby dostać kredyt na przeciętne mieszkanie to trzeba netto zarabiać 3000 zł. Kto tyle zarabia???????????? A jak nie zarabia tyle to GDZIE MA MIESZKAĆ? A oprócz raty to trzeba jeszcze czynsz zapłacić, prąd, wodę i gaz. Gdzie tyle płacą???????????
    Jakoś na te PODSTAWOWE pytania rządzący nie odpowiadają. Twoje życie twój problem! A jak się nie podoba TO FORA ZE DWORA. Czyli wyjedź z Polski! Tak ja to widzę. I w sumie się ciesze, że większa część rodziny już dawno z Polski wyjechała. I jak podawali to coraz więcej Polaków w UK przyjmuje obywatelstwo tego kraju. W zeszłym roku 15000 obywateli polskich. Ech szkoda sie denerwować do pracy jadę. Bądź zdrowa Krystyno! I tak będzie.

    OdpowiedzUsuń